niedziela, 28 lipca 2013

Podsumowanie tygodnia 22.07 - 26.07.2013


Dni treningowe:

22.07 pon. - 10 min.-rower stacjonarny, 5 min.-skakanka
23.07 wt. - 15-minutowy trening z Klaudią Carlos na barki, brzuch i pośladki
24.07 śr. - 14,5 min.-skakanka, 23-minutowy trening z Klaudią Carlos na barki i nogi
25.07 czw. - 20-minutowy trening całego ciała z Mel B
26.07 pt. - 10-minutowy trening pośladków z Mel B

Podsumowanie:

Polubiłam skakankę ;-)

Odkryłam ciekawe, lecz "statyczyne" treningi Klaudii Carlos.
Znowu wróciłam do Mel.
Stwierdziłam, że rower stacjonarny jest mniej przyjemny niż ten "zwykły" ;-)
Przećwiczyłam 5/5 dni, z czego się bardzo cieszę!
Na treningi przeznaczyłam 87,5 minuty ;-(
Jakość treningów wynosiła 9-10/10 ;-)

Podsumowanie odnosi się do 5 dni, ponieważ od wczoraj jestem na wakacyjnym wyjeździe we Wrocławiu i wczoraj nie byłam szczególnie aktywna ;-) Ach, te upały !

piątek, 26 lipca 2013

Główna zasada ćwiczenia w upale




No cóż, nic nie poradzimy na to, że nastały upały ;-(

Dzisiaj główna zasada ćwiczenia w upał: pij dużo!


Przed samym treningiem wypij szklankę wody.
Po treningu kolejną szklankę. A w trakcie wypij 0,5 litra
(zwłaszcza jeśli robisz trening cardio!) lub zastąp wodę
napojem izotonicznym. Przepis, który zamieszczam poniżej 
pochodzi z książki Klaudii Carlos "domowy fitness!".

DOMOWY NAPÓJ IZOTONICZNY

4 łyżki stołowe cukru
1/4 łyżki stołowej soli
1/4 szklanki gorącej wody
1/4 szklanki soku pomarańczowego
3 i 1/2 szklanki zimnej wody

Pamiętaj też, aby ubrać się stosownie do pogody i dobierz odpowiednią porę dnia!


czwartek, 25 lipca 2013

#14


Dzisiaj odpuściłam sobie ćwiczenia Klaudii Carlos. Owszem, podobają mi się one, ale są jak dla mnie zbyt "statyczne" ;-) Dlatego postawiłam na Mel B i jej 20-minutowy trening całego ciała. Jak by ktoś nie mógł znaleźć filmiku na YT to zamieszczam poniżej:


Troszeczkę się zdyszałam, ale było przyjemnie ;-)

Zasługą Mel B jest to, że umie motywować, jest energiczna i "pozytywna".

Pozdrawiam ! Zachęcam do wypowiadania się ;-)


Moja opinia na temat A6W (bez jej wykonywania !!! )

Wiedząc na czym A6W polega


oraz widząc efekty np. tu http://www.makelifeeasier.pl/zdrowie-i-uroda/mission-complete-weider-6, stwierdzam, że JEST TO ZA MAŁO SKUTECZNE I ZBYT PRACOCHŁONNE, ŻEBY SIĘ 
Z TYM MĘCZYĆ 42 DNI! SĄ INNE ĆWICZENIA, KTÓRE DZIAŁAJĄ NA MIĘŚNIE TAK SAMO, A NAWET LEPIEJ. PRZYKŁAD? PRZYSIADY Z OBCIĄŻENIEM NAD GŁOWĄ (http://alwaysfit.pl/najlepsze-cwiczenie-na-brzuch-ktorego-nie-wykonujesz/), "PLANK" LUB INACZEJ "DESKA"! 

(Nie myślcie, że sugeruję się tylko jednym przykładem! Przeglądałam internet
i porównywałam efekty. Na tej podstawie stwierdzam to co stwierdzam.)


Tak więc, jeśli chciałabym popracować nad mięśniami brzucha A6W będę omijać szerokim łukiem ;-( 

PS Ciekawe ćwiczenia na brzuch podałam w poprzednim wpisie.

PS2. Nikogo nie chcę zniechęcać. To jest tylko moja opinia. Możecie mieć inne spostrzeżenia na ten temat!

A wy próbowałyście? Może się mylę? Czy to jest skuteczne?


Post z ćwiczeniami na mięśnie brzucha

Haha, nie, dzisiaj nie będę się wysilać ;-) Wstawię tylko grafiki
z ćwiczeniami na brzuch, a wy sobie ćwiczcie ... [IRONIA]





No i co dziewczyny? Nie ma czasu, bierzemy się do roboty, bo miesiąc wakacji już za nami !!!

środa, 24 lipca 2013

#11

Mam! Znalazłam moją skakankę z licznikiem! Skakałam na niej 10 minut  z rana ;-) I jeszcze dzisiaj zamierzam skakać co najmniej 7 minut. Poskaczecie ze mną?



A przed chwilą skończyłam drugi trening z Klaudią Carlos [pisałam o niej w dwóch poprzednich postach]. Dziś ćwiczyłam z nią barki i nogi. Razem zajęło mi to 23 minuty ;-) Ćwiczenia, które wykonałam to:

- na barki
  • Łuk
  • Stół
  • Koszyk
  • Dach
  • Medytacja
  • Koci grzbiet
  • Triumf
- na nogi
  • Stopniowanie przysiadu
  • Szerokie stopnie z zatrzymaniem
  • Stopy w górę, stopy w dół
  • Litera V
  • Unoszenie biodra

Czyli dzisiaj jeśli dobrze pójdzie będzie 40 min. treningu,
a na pewno mam już 33 i nie mogę tego zmarnować!
Pozdrawiam ;-)

PS. Wiem, że te nazwy ćwiczeń dla "doświadczonych" brzmią co najmniej śmiesznie, ale nic nie poradzę xD

Klaudia Carlos "domowy fitness!" - moja recenzja

Dziś przyszedł czas na moją ocenę książki "domowy fitness! Klaudia Carlos zdradza sposób na piękną sylwetkę". Wypożyczyłam ją wczoraj z mojej biblioteki, ale już wiem, że sobię ją kupię.


Książka jest podzielona na trzy moduły: barki, brzuch i pośladki, nogi, dzięki czemu możemy sobie ułożyć codziennie inny ciekawy zestaw ćwiczeń. Po prostu nie ma miejsca na nudę!

Jest też drugi podział na: rozgrzewkę, trening właściwy i rozluźnienie. Nie wiem czy to się sprawdza. Ja po prostu robię po kolei wybrane ćwiczenia i nie patrzę czy to już właściwe ćwiczenia lub już rozluźnienie albo dopiero rozgrzewka. Wszystkie ćwiczenia są przyjemne i moim zdaniem nie ma znaczenia, czy wykonamy je na początku czy na końcu ;-)

Każde ćwiczenie jest bardzo dokładnie opisane, a do tego poparte zdjęciami. Są również wskazówki i informacje na temat mięśni, które pracują w danym ćwiczeniu.


Dużym plusem jest również wygodna oprawa ze spiralką, dzięki której można łatwo przewracać strony nie niszcząc książki ;-)

Na ostatniej stronie znajdziemy również układ mięśniowy. Przydaje się to np. w takiej sytuacji, gdy wykonujemy ćwiczenie "Triumf". W różowej ramce przy opisie mamy napisane, które mięśnie pracują w tym ćwiczneniu, a na końcu książki możemy sprawdzić jak to wygląda w praktyce ;-)

Najbardziej podoba mi się to, że sami możemy sobie układać zestaw ćwiczeń, który w danym momencie najbardziej nam odpowiada. Ćwiczeń jest bardzo dużo, dzięki czemu mamy niezliczenie wiele możliwości!


A Wy miałyście okazję ćwiczyć z tą książką? Co o niej sądzicie? Do zobaczenia ;-)

EDIT: Jeśli chodzi o same ćwiczenia to najmniej mi się
podobają te na nogi. Natomiast ciekawe są te na
brzuch i pośladki, a te na barki wprost uwielbiam ;-)

wtorek, 23 lipca 2013

#9

Dzisiaj odwiedziłam bibliotekę. Musiałam oddać kilka pozycji i przy okazji chciałam wypożyczyć coś ciekawego. W moje ręce wpadła książka Klaudii Carlos "domowy fitness!". Wypożyczyłam.




W domu zaczęłam przeglądać bardziej wnikliwie. Ok. 19.30 zrobiłam 15-minutowy trening z tą książką.

Wykonałam następujące ćwiczenia:
-na barki
  • Zrywanie jabłek
  • Stół
  • Papieskie powitanie
  • Jak Kozakiewicz
-na brzuch i pośladki
  • Kolano w górę, kolano w bok
  • Disco/Taniec brzucha
  • Łokieć do kolana
  • Kołyska
  • Piłka i biodra w górę
  • Skrzyżowanie nogi w siedzie
Trening był przyjemny. Nie zmęczyłam się, ale czułam poszczególne części ciała. Myślę, że kupię sobie tę książkę, napiszę jej recenzję i pokażę z niej kilka ciekawych ćwiczeń. A wy ćwiczyłyście już z Klaudią Carlos? Powiem jeszcze tylko, że ona nie jest trenerką, a prezenterką telewizyjną. Trenowała gimnastykę artystyczną, jest absolwentką Państwowej Szkoły Baletowej w Poznaniu, Wydziału Pedagogiki Baletu Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina w Warszawie oraz Podyplomowych Studiów Dziennikarskich na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.


Pozdrawiam ;-)

PS. Tę książkę można kupić bardzo tanio (do 20 zł z przesyłką) na allegro. Gorąco polecam ;-)

Pomysł na coś zdrowego po treningu ;-)

Hahaha, dużo osób zadaje sobie pytanie co jeść/pić po treningu. A ja mam ciekawą propozycję: koktajl owocowy. Jest to bardzo proste i szybkie w przygotowaniu. Chcesz poznać przepis? Oto on!

Do przygotowania jednej porcji koktajlu potrzebujesz:
-200 ml zsiadłego mleka/kefiru/maślanki
-garść owoców sezonowych: truskawek, malin, porzeczek, wiśni, jagód lub jednego banana

Wykonanie? Banalne: zmiksować wszystko razem w blenderze! 5 minut i koktajl gotowy!


Ja piję taki koktajl codziennie. Jest przesmaczny. Najbardziej odpowiadał mi truskawkowy,
ale truskawki się skończyły, więc obecnie piję porzeczkowo-bananowy ;-)

A wy macie swoje ulubione przekąski potreningowe? Albo inne przepisy na koktajle owocowe? Przesyłajcie przepisy i zdjęcia, może opublikuję je w Waszym imieniu? Pozdrowionka ;-)

poniedziałek, 22 lipca 2013

Post krótki i na temat, bo nie mam czasu!

17:59 Wkurzyłam się. Idę poskakać na skakance i pojeździć na rowerze !!!  Tylko najpierw zrobię sobie                jeszcze koktajl bananowy, żeby mieć co skonsumować po treningu i do dzieła ! ;-)

18:10 Zrobiłam już koktajl i przebrałam się w ciuchy do ćwiczeń. Biorę skakankę w garść i skaczemy! ;-)

18:38 Skończyłam skakać na skakance. Myślę, że to było jakieś 10 minut. Tętno 144.

A, i dodam jeszcze, że trochę zmęczyłam, bo to była taka zwykła sznurkowa skakanka, bo ta z licznikiem gdzieś chwilowo mi się zawieruszyła ;)

19:01 Zaliczyłam 10 minut na rowerze stacjonarnym. Jakoś mocno tego nie odczułam, ale jestem z siebie zadowolona, ponieważ pedałowanie przez 10 minut jest monotonne, a ja nudy nienawidzę ;-)



Tak, tak, wiem. Zrobiłam tyle zamieszania, a ćwiczyłam tylko 20 min,
ale myślę, że na zdrowie czas można marnować ;) Pozdrawiam!

PS. A ja właśnie popijam sobie koktajl bananowy z mielonym lnem (jest przecudowny na pamięć, chociaż raczej nie mam z nią problemów ;-) ).Jak byście chciały przepis to piszcie w komentarzach !

#6

Przyznaję się: ostatnimi czasy zawaliłam treningi. Nie będę się tłumaczyć, bo nie ma dobrej wymówki. Jakbym chciała to bym mogła ;( Ale nie było tak, że w ogóle się nie ruszałam. Przez cały tydzień - oprócz poniedziałku - tańczyłam, ponieważ był festiwal, w którym brałam udział. Także nie opalałam się i nie leżałam na kanapie przed telewizorem ;)
      Muszę się Wam przyznać, że nie wiem jak ćwiczyć. Dużo trenerek mi nie pasuje, tak samo jest z ćwiczeniami. Mam piłkę gimnastyczną, ale ćwiczenia, które znajduję w internecie są nie do wykonania jak dla mnie. Wiem, że za chwilę będę leżeć na ziemi z kilkoma siniakami ;) Pomocy !!!! Muszę zacząć ćwiczyć najlepiej już dziś - nowy tydzień, poniedziałek ;) Co polecacie? Ja lubię Mel B, ale tylko na nogi i pośladki. Znajdźcie mi kogoś ciekawego na youtube, proszę ;)


         Pozdrawiam wszystkie moje czytelniczki!

sobota, 13 lipca 2013

Jak się motywować?

Ten wpis nie będzie o aktywności fizycznej, ale o tym, jak się do niej zmotywować ;-)

I
Znalazłam bardzo ciekawy artykuł: "10 sposobów na nieograniczoną motywację". A oto link do niego: http://michalpasterski.pl/2008/06/10-sposobow-na-nieograniczona-motywacje-2/. Naprawdę warto przeczytać!

II Determinujące cytaty
1. Nie pozwól by to, czego nie możesz zrobić, miało wpływ na to, co możesz zrobić.
2. Gdy na twojej drodze pojawi się wiele przeszkód, nie pozwól byś ty sam był jedną z nich.
3. Ludzie mogą wątpić w to co mówisz, ale uwierzą w to co robisz.
4. Jedyną drogą rozwoju jest ciągłe podnoszenie poprzeczki, jedyną miarą sukcesu jest wysiłek jaki włożyliśmy aby go osiągnąć.
5. Padłem. Nikt nie podał ręki. Sam wstanę... silniejszy.
6. Ten, kto pokonuje innych, jest silny. Ten, kto pokonuje siebie, jest potężny.
7. Nigdy nie przegrywasz gdy walczysz... przegrywasz, gdy przestajesz walczyć.
8.  Nieważne jak wolno robisz postępy. I tak jesteś krok dalej, niż ci, którzy dalej siedzą na kanapie.
9. Gdy ty nie ćwiczysz, ktoś inny trenuje aby skopać Ci dupę.
10. Nieważne, że upadłeś, ważne żebyś coś podniósł wstając.
I jeszcze jeden cytat - z lektury szkolnej pt. "Strary człowiek i morze" Ernesta Hemingwaya:
"Człowiek nie jest stworzony do klęski"

III Fotomotywacja

Można również motywować się zdjęciami na trzy sposoby:

a) osoby szczupłe (dążymy do ich wyglądu)




















b) osoby otyłe (jako te, którymi nigdy nie chcemy być)


















c) zdjęcia "przed" i "po" (czyli gdy widzimy, co możemy osiągnąć)



















Ode mnie narazie tyle, a Wy jakie macie sposoby na motywację?

czwartek, 11 lipca 2013

Mój górski wyczyn - 2.07.3013

W tygodniu 30.06-6.07 byłam w Zakopanem, a moim "górskim wyczynem" nazywam 18-kilometrowy - 4,5-godzinny marsz w celu ujrzenia na własne oczy "Morskiego Oka". Zmęczyć się trochę zmęczyłam. Przystanki były chyba 3, ale nie za długie. Wspinanie się pod górę było ciężkie, ale w dół nie schodziłam, a zbiegałam. Szczerze? Byłam z siebie dumna! A jaka satysfakcja? Przecież dokonałam tego własnymi nogami, a nie siedziałam na wozie i nie ciągnęły mnie koniki (tak jak innych leniuchów) ;) Myślę, że było warto. Poza tym zaliczyłam trening cardio, dosyć długi jak na mnie ;)


A Wasze wakacyjne wyczyny? Piszcie, czekam na komentarze :)

niedziela, 7 lipca 2013

Podsumowanie tygodnia 24.06.2013 - 30.06.2013

Pierwszy tydzień moich "treningów" ...

Dni bez treningów:
24.06 - wtedy jeszcze się za to nie wzięłam, dopadło mnie dopiero we wtorek po obejrzeniu kilku fitblogów
30.06 - wyjazd

Dni treningowe:

wtorek 25.06 - 10-minutowy trening na pośladki (Mel B)
środa 26.06 - 10-minutowy trening na nogi (Mel B), 10-minutowy trening na pośladki (Mel B)
czwartek 27.06 - 10-minutowy trening na pośladki (Mel B), Cardio-Kickbox (Jillian Michaels)
piątek 28.06 - 10-minutowy trening na pośladki (Mel B) x2
sobota 29.06 - 6 km rowerem

Podsumowanie:
Przećwiczyłam 5/7 dni - takie było założenie.
Na treningi przeznaczyłam 105 minut (nie było takiego założenia - chciałabym więcej).
Zaufałam Mel B.
Postawiłam na pośladki.
Stwierdziłam, że kickboxing nie jest dla mnie ;-)
Jakość treningów ("wyliczona" przeze mnie na podstawie poziomu zmęczenia) - 8-10/10

Ogólnie biorąc jestem z tego tygodnia zadowolna, ponieważ to pierwszy tydzień moich treningów.
Aha, i jestem początkująca, więc nie mam wiedzy encyklopedycznej. Jeśli robię coś nie tak - piszcie!