czwartek, 11 lipca 2013

Mój górski wyczyn - 2.07.3013

W tygodniu 30.06-6.07 byłam w Zakopanem, a moim "górskim wyczynem" nazywam 18-kilometrowy - 4,5-godzinny marsz w celu ujrzenia na własne oczy "Morskiego Oka". Zmęczyć się trochę zmęczyłam. Przystanki były chyba 3, ale nie za długie. Wspinanie się pod górę było ciężkie, ale w dół nie schodziłam, a zbiegałam. Szczerze? Byłam z siebie dumna! A jaka satysfakcja? Przecież dokonałam tego własnymi nogami, a nie siedziałam na wozie i nie ciągnęły mnie koniki (tak jak innych leniuchów) ;) Myślę, że było warto. Poza tym zaliczyłam trening cardio, dosyć długi jak na mnie ;)


A Wasze wakacyjne wyczyny? Piszcie, czekam na komentarze :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz